Friday, March 9, 2012

ptasi rwetes

Pewnego pięknego, grudniowego dnia wieszaliśmy wystawę na Bledzie. Ja cała zakaszlana i pociągająca nosem biegałam zrozpaczona tu i tam załamując ręce, szukając żyłek i tracąc nerwy nad tym jak tu zawiesić prace w Pomieszczeniu-Kóre-Jest-Zupełnie-Inne-Niż-Miało-Być.  Do akcji wkroczył Kamil i ze swoim stoickim spokojem w ciągu kilku minut rozwiązał większość problemów. To był pierwszy raz kiedy miał okazję wziąć w ręce każdą moją pracę i obejrzeć je "na żywo". Jakże wielkie było moje zaskoczenie kiedy potem usłyszałam, że tak na prawdę to moje prace są  s m u t n e... Pierwszy raz usłyszałam taką uwagę! A byłam święcie przekonana o swoim mistrzostwie w skrywaniu się - przecież do tej pory nikt nie odkrył faktu, że większość prac powstaje w chwilach otulonych melancholią...! Że większość prac jest stęsknionych, wyśnionych, rozmarzonych; że są jak ciepły, miękki, kolorowy sweter który wciągam na siebie w szare, zimne, smutne dni aby ogrzał moje ciało i serce; że są jak kubek gorącego kakao wypijany po długim zimowym spacerze.
No tak, na przyjaciół można liczyć nie tylko przy wieszaniu wystawy, ale też przy odkrywaniu własnych tajemnic :-)
Jakiś czas potem dostałam przesyłkę, a w niej symboliczną farbkę - słonecznie żółtą, radosną, optymistyczną. Prezent zobowiązuje. Może dlatego w ostatnim czasie słyszę tyle ciepłych i dobrych słów odnośnie swojej optymistycznie radosnej twórczości? 

Prawda jest taka, że chciałam wypróbować akwarelkę od Kamcia. Ptaszki powstały "same" jako efekt uboczny. Teraz widzę, że może była to jakaś podświadoma zapowiedź tego co będzie się działo na drzewkach przy knajpce w której pracuję - żółty, ptasi rwetes



Moji Dragi gledalci in brali iz Slovenije! Lepo se Vam opravičujem, ampak danes ne bo prevoda v Vaš jezik (torej če imate željo malo se nasmejati, tako kot vedno ko berete mojo slovenščino, pojdite prebrat nekaj vicov ali vprašajte prijatelje naj Vas malo požgačkajo). Če vseeno Vas zanima kaj sem napisala priporočam "strica" Google in njegov prevajalnik- mogoče to bo celo bolj zanimivo in zabavno kot moja poljska slovenščina!

1 comment:

  1. Piękne Marysiu, ostatnio też mi tylko w głowie te kolorowe ptaki, no, może nie zawsze kolorowe, ale przynajmniej tak wesoło śpiewające, przedwiosenne. U was na Południu to już pewnie wiosna całą gębą, a my tu jeszcze czekamy...

    ReplyDelete

I will be glad to read your comment :)