Sunday, September 30, 2012

diabelskie wynalazki




Słowency maja w swoich legendach rowniez podania o układach z diabłem. Ten "nasz" Boruta to chyba wszedzie dotarł... W Słowenii tez psocił. 
Był w Słowenii taki chłopek-roztropek co to mu sie udało diabła w butelke zamknac i wystawic go w tej butelce na meczarnie na słoncu:) Diabeł tak sie meczył, ze w nagrode za oswobodzenie obiecał wyjawic chłopowi tajemnice uzdrawiajacych roslin. I tak sie ludzie zaczeli zajomwac zielarstwem. Choc istnieja na ten temat jeszcze i inne teorie.


Problematyczne tez jest powstanie wodki. Oczywcie to znow diabelski wymysł... Czego tez on nie zrobi aby skłocic ludzi, odciagnac ich od pracy, i najblizszych osob...ech....szkoda gadac...
I to nie koniec diabelskich wynalazkow...w kolejnym poscie nastepne...




Wednesday, September 26, 2012

misiek na gruszy

Niedźwiedzia na gruszy pokazywałam wcześniej TU.
Dziś już wersje ostateczne "moja" i ta "doksiążkowa".

Medveda na hrušce videli ste že TUKAJ.
Danes že zadnja verzija tista "moja" in tista "za knjigo"








Tuesday, September 25, 2012

roslinki/ rastline








ktos rozpoznaje jakie to roslinki? (bez zagladania na fejsbuk:) 

ilustrowanie

Dziś zatem startujemy z ilustracjami. 
Coby Was nie przytoczyć ogromem obrazków pominę szkice robocze (choć to one są zazwyczaj najciekawsze:) i pokażę efekty końcowe. Też nie wszystkie na raz, bo inaczej Was zamęczę.
Ilustrowanie na zamówenie ma to do siebie, że jest bardzo trudne (przynajmniej dla mnie). Czytając tekst, w głowie powstaje wizja, bohater nabiera kształtów, okolica kolorów. Fajne to jest. Problem pojawia się wtedy, gdy przychodzi do konfrontacji moich wizji, kształtów i kolorów, z wizjami autora i wydawcy. Nie jest łatwo pogodzić wszystko na kawałku papieru. A jeśli pomysły wykluczają się to już zupełnie kiepsko....wygrywa mocniejszy w słowa i argumenty (jakie są to argumenty, dopowiedzcie sobie sami:)
Szczerze- współpraca nie była łatwa. Nie udało mi się przekonać autora do wszystkich moich pomysłów. Bo ja jestem jednak przeciwniczką ilusracji a al Disney, które pokazują wszystko i nie pozostawiają miejsca na wyobraźnie. Nie lubię ilustracji, które traktują czytelników jakby mieli nidorozwiniętą wyobraźnię i które wręcz krzyczą: "nie umiesz sobie tego wyobrazić! to wyglądało TAK i tylko TAK!"
Zaproponowałam ilustracje pozostawiające dużo miejsca dla czytelnika i dla jego fantazji. Nie wszytskie zostały zaakcepotowane. Pokażę Wam wszystkie i te "moje", i te które są dużym kompromisem. 
Smacznego!


Torej, danes smo začeli z ilustracijami.
Da Vas ne "ubijem" z količino slik, ne bom tukaj pokazala škicov (čeprav so ponavadi najbolj zanimive :) ampak bodo samo končni rezultati. Ne vse naenkrat, ker drugače se boste mučili. 
Delo po naročilu ni lahko (vsaj zame). Ko berem besedilo, na enkratt v moji glavi nastane lik dobi svojo obliko, okolje barve. Super to je. Problem nastane, ko gre za soočanje moje vizije oblik in barv, z vizijami avtorja in založnika. To ni tako enostavno uskladiti vse na papirju. In če ste ideje izključujejo zmagala bo tista ki ima močnejše argumente (to pomeni naročnik:)
Resnično, sodelovanje ni lahko. Sem nasprotnik slikic a la Disney, takšnih, ki pokažejo vse in ne pustijo več prostora za domišljijo. Ne maram ilustracij ki so "polne" ( in popolne).
Ilustracije ki sem jih predlagala puščale so veliko "manevrskega prostora" za bralca in za njegovo fantazijo. Ni vse so bile sprejete. Pokazal vam bom vse - in tiste "moje", in tiste, ki so velik kompromis.
Dober tek!




Monday, September 24, 2012

Tajemnica

Ach, nareszcie mogę się z Wami podzielić dobrymi nowinami i odkryć całą tajemnicę o projekcie, której rąbka uchyliłam już wcześniej,  o tu: klik , a prace z owym projektem związane pojawiały się w  niektórych postach (o na przykład tu, tu i  tu, tu i jeszcze tutaj).
Otóż ku mojej wielkiej radości jakiś czas temu słoweńskie wydawnictwo Didakta zaprosiło mnie do współpracy. Co roku nakładem Didatky ukazuje się jeden tom bajek z serii Zakladnica slovenskih pripovedi (Skrabnica legend słoweńskich). Za każdym razem bajki i legendy związane są z innym tematem. Były już zwierzęta, były pory roku, było już około dziewięciu różnych tematów i dziewięciu różnych ilustratorów. W tym roku przyszed czas na temat roślin, i czas na moje ilustracje. 
Tomik Rasla je jelka do neba (Rosła choinka do nieba) ukaże się późną jesienią tego roku.
I co jest jeszcze miłe to fakt, że będę pierwszą niesłoweńską ilustratorką, której prace bedą zdobiły słoweńskie legendy.



Ah, lahko končno delim z vami dobro novico in lahko končno odkrijem vse skrivnosti o projektu, ki ga sem že omenila prej (tukaj). Torej....nekaj časa nazaj, slovenska založba Didakta me je povabila k sodelovanju. Vsako leto izide ena knjiga v seriji zgodb "Zakladnica Slovenskih pripovedi". 
Vsakič pripovedi in legende so povezane z različnimi temami. Bile so torej živali, bili so letni časi, je bilo približno devet različnih tem, in devetih različnih ilustratorjev. Letos prišel je čas za rastline, in čas za moje slike.
Knjiga "Rasla je jelka do neba" bo v knjigarnah letos (pozna jesen).
In kar je še bolj razveseljivo je dejstvo, da bom prvi neslovenski ilustrator katerega delo bo okrasilo slovenske legende.




Wednesday, September 12, 2012

dzisiaj pada

W Krakowie pada na Brackiej. W Ljubljanie pada nie tylko na Peričeva, ale w całym miescie.


Sunday, September 9, 2012

o! takie mam farbki!



Jedno z wielu zdjec powstałych w czasie sesji do reportazu "obcy (czyt.obcokrajowcy;) w Słowenii".
Photo by Igor Vidic

Thursday, September 6, 2012

dobrze jest mieć przyjaciela

kako dobro je imeti prijatelja...
it is good to have a friend...


Monday, September 3, 2012

fejsbuk

Moi Mili, 
stało sie....
dopadło i mnie... 
choc i tak nie poddawałam sie długo, i długo wytrzymywałam naciski ze strony przyjacioł, kolegow i znajomych, to od teraz-zaraz mozecie sledzic moje poczynania rowniez na....fejsbuku...
tak, tak...


W zasadzie to nie do końca moj pomysł. Uległam namowom i prośbom, które napływały do mnie z Wszechstron...No cóż trzeba się kiedyś przystosować..
Zatem Marysiowo ma swoj fanpejdż (fanpejđ:)
Mozecie mnie (a raczej moje obrazki/prace/poczynania) polubić, komentowć i dzielić z innymi. 
Możecie rozmawiać ze mną nie tylko na żywo i nie tylko tutaj- za pomocą bloga, ale także tam. A ja mimo, że zupełnie zielona w temacie i zupełnie nie-znająca-się-na-fejsbuku będę próbowała czym prędzej poznać "z czym to się je". Myślę, że również na fejsubku będą się systematycznie pojawiać archiwalne obrazki i prace, które wierni oglądacze bloga już widzieli, a z którymi nowi oglądacze fejsbuka jeszcze się nie zapoznali. 
Oczywiście blog pozostanie jak najbardziej aktulany, odswieżany i absloutnie nie odeślę go w niepamięć, a wszystkie nowe nowe rzeczy będą się pojawiać i tu, i tu.
Zatem....tam-ta-ram-tam: klikajcie i polubcie i dzielcie z innymi:





Saturday, September 1, 2012

cudowny dąb



Słoweńcy mają swój cudowny dąb. Dąb ma niesamowite właściwości (inaczej pewnie nie byłby cudowny). Każdy kto ma jakiś życiowy problem albo poważne pytania może usiąść sobie pod cudownym drzewem, a po chwili zadumy, zamyślenia nad życiem i medytacji odtrzyma odpowiedź. Pod dębem pasą sie również owieczki. Jakby ktoś miał ochotę spróbować, to dąb rośnie we wsi Gropada.
A może wcale nie trzeba dębu szukać aby odpowiedzieć sobie na nurtujace nas pytania....?