Gdy hymn został już odśpiewany, a flaga wywindowana wysoko dyndała radośnie na maszcie, na naszym Oratorium przychodził czas na kukiełki i małe przedstawienie. Codziennie dzieciaki oglądały kolejne "odcinki" przygód melej dziewczynki Momo, która uratowała ludzi przed złodziejami czasu.
Wykonanie kukiełek nie było takie proste ze względu na ograniczenia materiałowe, finansowe i przedewszytkim czasowe. Wykorzystwaliśmy wszystko co wpadło nam w ręce - szmatki z babcinej szuflady, gałązki wierzby, druty, stare maskotki (a dokładniej wnętrzności misia pandy - proszę nie czytać tego dzieciom!), węłnę niezastąpioną przy produkcji kukiełkowych włosów, tekturowe rolki od papieru toaletowego, tony taśmy klejącej, sznurka i nici, styropian, rajstopy (wypchane wnętrznościami misia pandy wystąpiły w roli parówkowatych rąk i nóg), tekturę, farby i całe mnóstwo innych drobnych rzeczy, bez których kukiełki nie byłby tym czym są :) Za udział, pomoc i współpracę wszytkim materiałom serdecznie dziękujemy!
Zapraszam do pośmiania się:)
Doszukiwanie się jakiegokolwiek artyzmu wysoko niewskazane!
Na początek Żana i Tilen, rodzeństwo, przyjaciele głównej bohaterki Momo.
Zamiatacz Pepi
Gwiazda estrady Nika
Dziadek Czas
Szarzy Agenci - groźna szajka złodzieji czasu
w rolach drugoplanowych:
Bank Czasu - za pomocą kalkulatora zamieniający ukradziony czas na owoce
Super Szybka Maszyna do Czyszczenia Ulic
Czerwony Samochodzik
Bystry obserwator i czytacz postów zapyta: a gdzie rozczochrana dziewczynka Momo i jej przyjaciel żółw Garmi? Otóż te postacie grane były przez aktorów:)
poniżej trupa w pełnym składzie:
Od lewej stoją: Anże (żółw Garmi), Katarina (zegarynka), Patrik (Szary Agent I), MArusia (Dziadek Czas), Barbara (dziewczynka Żana), Rok (zamiatacz Pepi), Brigitta (gwiazda estrady Nika)
Od lewej siedzą: Tina (Momo), Andriej (chłopczyk Tilen), Peter (Szary Agent II), Jurij (Szary Agent III)
kukiełki urokliwe. dziewuszka w groszki to mój faworyt.
ReplyDeletea co do gumiaków, to widziałam kiedyś identyczne na allegro!
Robienie/lepienie/zszywanie/zapaltanie tych kukiełek to była masakra...najgorszy był brak czasu i materiałów. Za to teraz uważam się za mistrza recyklingu ;-)
ReplyDeletegumiaki znalazłam sobie na allegro - takie w sam raz...oczywiście jednak nie ma rozmiaru na moje stopiszcza (mów mi Yeti:)
kukiełki są rewelacyjne:) bardzo ciekawa jestem historii która opowiedziały....
ReplyDeleteAnulku, kukiełki opowiadały historię małej dziewczynki Momo, która ocaliła ludzi przed złodziejami czasu. Bardzo ładna historia, nie tylko dla dzieci, o tym jak szanowac czas, cieszyć się każdą chwilą i z każdej chwili wydobyć coś dobrego:)
ReplyDelete