Friday, October 29, 2010

domek i osty

Jesiennie z ostami.






















A tak na marginesie (a raczej pod spodem :) to osty można pić, a raczej nie dosłownie osty, tylko herbatkę z ostów!
W Słowenii zbieranie ziół i robienie z nich wszelkiego rodzaju naparów jest bardzo popularne. 
Ja, dziecko miasta, odkrywam tu wiele, wiele niesamowitości i dowiaduję się rzeczy dla mnie zupełnie nowych i zaskakujących. Takich jak np. to, że osty można pić. 
Napar z ostów przygotowuje się jak zwykłą herbatę, czyli zalewamy przegotowaną, gorącą wodą i czekamy aż "naciągnie" (już słyszę głosy oburzenia za strony herbacianych miłośników... wybaczcie proszę moją ignorancję). Taki napój jest ohydnie gorzki w smaku, ale za to jaki ma dobroczynny wpływ na nasze organizmy! Napoju słodzić się nie powinno, aby zachować jego cudowne właściwości oczyszczające. Herbatka z ostów ponoć wypłukuje z naszego organizmu wszytkie trucizny, wyciąga to co niepotrzebne i szkodliwe. Taką herbatkę pije się chyba regularnie przez kilka dni (2-3) powtarzając kurację co dwa miesiące. Te ostatnie dane, mogę w wypadku zainteresowania, jeszcze dokładniej sprawdzić.
Smacznego!

4 comments:

  1. Piekny obrazek,zgadzam sie co do herbatki z ostow,jest paskudna,ale oczyszcza organizm.

    ReplyDelete
  2. smutny obrazek:( herbat nie słodzę, ale nie wiem czy odważyłabym się na ostową:)

    ReplyDelete
  3. @ Sheba - dziękuję:)
    @ Anija - smutny jak smutne jest od kilku dłuuugich dni ołowinane niebo nad Kocvejem. A ostowa owszem paskudna, ale robi swoje:)

    ReplyDelete
  4. Bardzo dziękuję mojej wiernej Korektorce, która dzielnie czuwa! :-) uściski serdeczne!

    ReplyDelete

I will be glad to read your comment :)