Saturday, July 31, 2010

Kocia muzyka

Kot Jazzowy czyli skąd się bierze kocia muzyka.

Friday, July 30, 2010

Koty Domowe

Kot Podłogowy w pomarańczowym korytarzu.






















Kot Krzesełkowy

Thursday, July 29, 2010

Koty ogrodowe

Dawno nie było kotków. Zatem koci powrót. Koty ogrodowe: Śródmakowy i Konewkowy.






















Tuesday, July 27, 2010

maczki

Ostatnio odkrywam bogactwo podkładów malarskich - koszulka zamiast płótna lub papieru? dlaczego nie?! zwłaszcza kiedy zaistnieje taka potrzeba:)
Te maczki widnieją na koszulce właśnie. Koszulkę kupił mi Luby, ale aby nie wyglądała za bardzo piżamowo (ach, ten jasny błękit), przerobiłam ją trochę dodając kwiatki - maczki, jedne z moich ulubionych :) Teraz czuję się zupełnie jak Makowa Panienka. Czy ktoś wie gdzie jest Motyl Emanuel...? ;-)



Monday, July 26, 2010

koszulka z tęsknoty

Ostatnio swoją tęsknotę za Ojczyzną przelałam na...koszulkę. Wzór inspirowany łowickim.







Dla wszytkich zwolenników blogów o ciuchach mam dobrą nowinę - ten post jest nieco szafiarski. Wszytkich przeciwników blogów szafiarkich uspokajam - jeśli pojawiają się części garderoby to tylko z twórczych powodów:) Widoku koszuki na mnie oszczędzę. Może innym razem.

Thursday, July 22, 2010

Papryka w wydaniu jesiennym

Powinnam czym prędzej zabierać się za malowanie. Ostatnio zasypałam Was kwiatkami, obrzuciłam cytrynami, pomidorami i półmiskami, ateraz znów cisza...Muszę przyznać, że w ostatnim biegu (zwłaszcza tym między instytucajami państwowymi) niełatwo jest znaleźć czas i siłę na jakąkolwiek twórczość. i dział alność. Obiecuję poprawę. Tymczasem dla niecierpliwiących się wrzucam "starocia" - papryczki w słoiczku. Stały sobie kiedyś takie na stole w żółtej kuchni, w małym i bardzo urokliwym mieszkanku na ul. Krasińskiego w Toruniu. Kto był to wie co to była za wspaniała kuchnia i jakie wspaniałe mieszkanki tego mieszkanka!






















Post z tęsknoty za żółtymi ścianami, cieknącą suszarką IKEA (kupioną, uwaga, w..."lumpeksie"!), widokiem na podwórko i sąsiedni blok i za siąsiadką nieustannie wywieszającą pranie na balkonie, za wspólnymi kolacjami, za smażonymi rybami Piotra, za gorącą czekoladą z chilli, za długimi rozmowami kuchennymi, za suszonymi pomarańczami Asi na półmisku, za rozjeżdżającymi się krzesłami Oli, za stosami naczyń w zlewie, za niedomykającą się lodówką, tą szczególną atmosferą, której nie byłoby gdzyby nie Asia i Ola. Uściski dla Was dziewczyny - dzięki za ten niezapomniany czas!

Friday, July 16, 2010

kwiaty

A to znowu bukiet łąkowy. Tym razem w wydaniu olejnym.

















Format pracy 100x80 cm.

Tuesday, July 13, 2010

Półmisek i reszta towarzystwa

Wczesnym lipcowym porankiem słońce świeci prosto na kuchenny stół. Główny bohater zarówno stołu jak i ostatnich odcinków - półmisek, otoczony wciąż przez rodzinkę Cytrynek. O poranku do towarzystwa dołączają również kubki pełne aromatycznej kawy.

Monday, July 12, 2010

Cytryny

Pomidory, po krókim przystanku i odpoczynku w swojej wędrówce, powoli wyruszyły z półmiska w dalszą drogę - do różnych sałatek i kanapek. Ich miejsce na półmisku zajęły niezastąpione w czasie letnich upałów - kwaśne, orzeźwiające Cytryny.

Saturday, July 10, 2010

Pomidor

Na półmisku na stole w domu przy ul. Hradeckega towarzystwo zmienia się bardzo często. Miejsce żółtych Cytrynek i Papryk oraz Morelowej Pestki zajmują teraz świeże, czerowne Pomidory. Nie byle jakie Pomidory! Teraz Pomidory leżą i wygrzewają swoje czerono-pomarańczowe skórki w letnim słońcu. Swoją drogą ciekawie to brzmi - pomidor w pomarańczowej skórce...

Friday, July 9, 2010

Cytrynki, papryki i morelowa pestka.

Cytrynki, papryki i pestka - pozostałośc po moreli. Całe to towarzystwo odpoczywało sobie upalnym, lipcowym popołudniem na półmisku, na stole w mieszkaniu przy ul. Hradeckega w Ljubljanie.








































Thursday, July 8, 2010

róże

Na początku nie chciałam ich tutaj pokazywać. Troszkę inne niż kwiatki dotychczas - róże. Ogromny bukiet, który dostałam od Roka na urodziny.

Wednesday, July 7, 2010

bukiecik

A dziś mały bukiet. Bukiecik.

Monday, July 5, 2010

w trawie

Zasypanych płatkami, listkami i łodygami, przytłoczonych bukietami wielbicieli kotków, przepraszam za zaniedbanie. Nie, nie zapomniałam ani o Was, ani o kotkach.
Kotki są, harcują, buszują w ogrodzie, laniuchują na balkonie, walczą ze sobą przez szybę (sic!), pożerają rybę (przepraszam, ale tego procesu nie da się nazwać "zjadaniem") i ponad wszytko wszędzie zostawiają  kłaczki ("klik" i proponuję od 1:30 minuty), które widać zwłaszcza na czarnej, świeżo wypranej i wyprasownej sukience..






















Friday, July 2, 2010

Kwiaty polsko - słoweńskie

Pan Julian miał Kwiaty Polskie, Pani Marysia ma słoweńskie:)






















i jeszcze jeden, i jeszcze raz: